Planeta Wenus w wierzeniach Słowian

Total votes: 3472

~~

Planeta Wenus jest jasnym obiektem widocznym tuż nad horyzontem wcześnie rano bądź późnym wieczorem. W religiach indoeuropejskich jej status bogini i szereg cech łączących ją ze słońcem i księżycem. Prawdopodobnie podobnie było również w przypadku religii Słowian.

Ponieważ Wenus widoczna jest na niebie tylko rano bądź wieczorem rozróżniano ją w Polsce jako Gwiazdę Zaranną oraz jako Gwiazdę Wieczorną. Występowała ona więc w wyobrażeniach w dwóch postaciach, a czasem nawet w trzech, o czym dalej.

Na początek warto podkreślić, że kult planety Wenus, popularnie zwanej u nas Jutrzenką, zachował się bardzo długo i traktowanie jej w środowisku chłopskim jak bogini odnotowywane było jeszcze całkiem niedawno. Ukazywanie się jej na niebie witano słowami "Witaj, jutrzenko, najjaśniejsza panienko". Na jej widok, rano i wieczorem, chłopi odkrywali głowy i odmawiali pacierze. Zachowań takich nie można wytłumaczyć inaczej niż kontynuacją pogańskiego kultu. Czasem przybierał on formę schrystianizowaną, gdy Jutrzenka porównywana była do Matki Boskiej.

Nazwa „jutrzenka” pochodzi od jutra, czyli poranka (nie w rozumieniu dnia, który będzie po dzisiejszym, ale dnia, który właśnie się zaczyna). Inną podobna nazwą była Utrzenica. Jako ciekawostkę należy potraktować informację, iż Frentzel i Knauthe przypisywali Słowianom bóstwo Jutroboga (Jutrznyboga). Kult jego miał występować na Dolnych (jako Jutry Bog) i Górnych Łużycach (Jutrny Boh). Dlatego Serbowie mieli się pozdrawiać rano, mówiąc "dobre jutro". Słowiańskie pochodzenie ma rzeczywiście nazwa Juterbog (Jutrzybok) pojawiająca się na zachód od Dolnych Łużyc.

Większość nazw planety Wenus u Słowian odnosi się do poranka: Gwiazda Poranna, Zorza Zaranna, Porenica (może miał z nią jakiś związek również Porenut rugijski?), Zarnica, Zora, Dennica, Danica, Śvitivka, Pierworadka (pierwsza gwiazda).

W języku polskim nazwa Jutrzenka odnosi się także do jasności poprzedzającej ukazanie się słońca. W tym rozumieniu, jako zjawiska zapowiadającego pojawienie się słońca, występuje jej nazwa Zwiastunka.

W kontekście mitologicznym na początek wskazane zostaną jej związki właśnie ze słońcem, gdyż są one szczególnie wyraźne. W tradycji ludowej gwiazda poranna jest zapowiedzią początku dnia, symbolem nadziei i piękna, wiązana jest z Matką Boską („Gwiazdo zaranna” to inwokacja z litanii do NMP) jako tą, która poprzedza i "przynosi" słońce (Chrystusa). Gdy mowa jest o Chrystusie w kontekście Dennicy prawdopodobnie symbolizuje on zawsze słońce. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę również na pewne określenia Dennicy - „najjaśniejsza”, "świeci zawsze Panu Bogu", „idzie przed słońcem”. Ponadto Słońce zbiera kolczyki – rosę, zgubione przez Zorzę (ponadto wg Małorusinów rozsiewała rosę).

Jak widać zachowały się wyraźne wierzenia łączące Dennicę ze słońcem. Jednak można wykazać jej związek nie tylko ze słońcem, ale i z księżycem. Zanim zaprezentowane zostaną konkretne przykłady warto sięgnąć do innych mitologii wywodzących się z pnia indoeuropejskiego i przyjrzeć się jak tam prezentuje się kult planety Wenus i czy można tam również dostrzec jej związki ze słońcem i księżycem.

W mitologii greckiej Eos - siostra Heliosa (słońca) i Selene (księżyca) rozpraszała mroki nocy. Ukazywała się na niebie zanim brat Helios wyruszył w całodzienną wędrówkę. Dziećmi Eos były bóstwa uosabiające gwiazdy oraz najważniejsze wiatry. Jej łzy to poranna rosa, którą zbiera słońce.

W mitologii bałtyjskiej bogini zorzy porannej Auszra uważana była za córkę Słońca. Prawdopodobnie była również siostrą Wakarine (Gwiazdy Wieczornej, która słała łoże ojcu Słońcu). Była małżonką Perkunasa, którego zdradziła z Księżycem, za co Gromowładca rozciął go mieczem a boginię zrzucił na ziemię.

Szyjewski pisze, że w schemacie mitów indoeuropejskich Jutrzenka jest córką Nieba, zostaje porwana w zaświaty przez smoka i uwolniona przez jednego ze swoich dwóch braci (drugi dopuszcza się oszustwa twierdząc, że to on zabił smoka i uwolnił Jutrzenkę). W opisywanych tutaj religiach schemat ten jest jednak słabo widoczny i może pojawiać się w mitach dotyczących innych postaci.

Na gruncie wierzeń odnotowanych na terytorium słowiańskim można dać przykłady wymienianych powiązań rodzinnych Dennicy. Może być matką sieroty, siostrą księżyca a gwiazdy jej siostrami. Zorze mogą być też siostrami żołnierza, księżyc jego ojcem, słońce matką a gwiazdy braćmi. Słownik Bartmińskiego stwierdza, że w mitologii słowiańskiej Jutrzenka to siostra lub narzeczona księżyca. Podobne stwierdzenie znajdujemy w opisie gwiazd Jerzego Gąssowskiego w słowniku Leciejewicza - gwiazda zaranna to siostra Słońca, a wieczorna – Księżyca. Dennica ma występować wraz z księżycem - razem z nim wschodzić, poruszać się i znikać stając się Jutrzenką. Do takiego wyobrażenie odnoszą się nazwy Gwiazda Księżyca, Służebnica Księżyca.

Wyłania się więc pewien dosyć całościowy obraz Jutrzenki u Słowian. Jako Gwiazda Poranna jest ona siostrą Słońca (czyli prawdopodobnie Dażboga-Swarożyca). Pojawia się jako pierwsza na niebie, by zapowiedzieć jego nadejście. Gubi przy tym kolczyki, czyli rosę, lub po prostu ją rozsiewa, a Słońce ją później zbiera. Z kolei jako Gwiazda Wieczorna jest siostrą Księżyca (czyli prawdopodobnie Chorsa), z którym wędruje i mu usługuje. Pozostałe gwiazdy na niebie są zaś jej młodszym rodzeństwem.

Ponadto Dennica traktowana jest jako szczególny przypadek gwiazdy. Moment jej ukazania w wigilię jest sygnałem do rozpoczęcia wieczerzy. Zorza wita Dzieciątko i wskazuje gdzie się narodziło. Najbardziej widoczna jest w wigilię Bożego Narodzenia, świeci bowiem od czasu, gdy się Pan Jezus narodził. Gwiazdka to nazwa wigilii Bożego Narodzenia, dzień dawania prezentów jak i określenie samego prezentu. Od momentu pojawienia się Zorzy Wieczornej na niebie można rozpocząć wigilijną kolację. Gwiazdę noszą też w tym okresie kolędnicy.

Ukazuje się tutaj rola, jaką w micie o narodzeniu Słońca odegrała Dennica. Czas Bożego Narodzenia był u pogan momentem narodzenia się boga słońca. Zachowane wierzenia wskazują na to, że wtedy pojawiła się również Dennica i zabłysła szczególnym blaskiem, by oznajmić jego narodzenie. Być może to ona była właśnie matką słońca i stąd jej skojarzenie z Maryją Matką Bożą. Może słońce było prezentem od niej, lub słońce zostało przez nią w jakiś szczególny sposób obdarowane.

Można tutaj dodać, że istniała taka nazwa Jutrzenki jak Jarska Gwiazda. Przywodzi to na myśl Jaryłę, wiosenne święto wschodzącego słońca, kult zwierząt określanych jako jare bądź jurne.

Na południu Słowiańszczyzny popularna jest ikonografia Upadku Jutrzenki (lub syna Jutrzenki) - spadający zastęp Lucyfera ląduje na dnie piekła. Może to wskazywać na schrystianizowanie jakiegoś mitu o tym, że Jutrzenka była matką Welesa – przeciwnika boga nieba, strąconego do podziemi. Bardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że jest to wcześnie przeniesiony import zachodni, co jest typowe na tych terenach. Aczkolwiek ciekawy jest motyw leczenia przez Maryję swojego syna, lub okulawionego zwierzęcia, co znów mogłoby nawiązywać do Welesa, który doznał uszczerbku po upadku. Nie znajduje to jednak nigdzie dokładniejszego potwierdzenia.

W polskiej kulturze ludowej Gwiazda Wieczorna była opiekunką bydła i dzikich zwierząt, którym wskazywała drogę i wyznaczała czas żerowania. Zwana była również Gwiazdą Zwierzęcą, Zającową, Wilczą, Wołu, Bydlęcą. Świeciła w nocy dzikim zwierzętom, wilkowi. Określana była również jako Pasterka odnośnie rannego czasu wypędzania bydła (choć taką samą nazwę nosi msza w wigilię o północy). Prowadziła ptaki do ciepłych krajów. Jej związek ze zwierzętami, a szczególnie wołami, bydlętami, być może dotyczy to również wilka, wskazuje przez to na jej związek z Welesem. Potwierdzeniem tego jest funkcja odprowadzania ptactwa, jak pierwotnie wierzono, do Welesa za morze.

W mitologii indyjskiej Jutrzenka (Uszas, czyli Brzask) była siostrą Nocy. Pojawiała się na wschodzie ubrana w światło i rozrzucała swoje różowe szaty. Porównywana była do krowy ukazującej wymiona - odkrywała i pokazywała swoje piersi. Wypuszczała swe promienie jak bydło, otwierała bramy nieba, gdy krowy (obłoki świtu i promienie) wyrywały się z zamknięcia. Jako matka bydła wyjeżdżała w wozie zaprzężonym w rude krowy, byki lub konie. Po całodziennej wędrówce Brzask stawał się Zmierzchem, siostrą Nocy jak Gwiazda Wieczorna.

Wiele wskazuje na to, że religia Słowian nieznacznie się zmieniła w stosunku do swoich indoeuropejskich korzeni. Niektóre wątki tradycji wedyjskiej wyraźnie się powtarzają w tradycji słowiańskiej. Tak więc, mimo iż Dennicę dzieli od Uszas duży kawałek czasu i terytorium, uzasadnione jest ich wzajemne dokładne porównanie.

Jutrzenka uważana za gwiazdę Matki Boskiej, czasem traktowana była też jako jej oko. Wraz z Gwiazdą Wieczorną i Północną miała zdobić koronę Matki Boskiej.

Interesujące jest przekonanie, że Jutrzenka nie zawsze świeciła jednakowo. Istniały okresy, gdy świeciła słabiej, lub w ogóle znikała z nieba. Działo się tak na przykład po Bożym Narodzeniu – miała wtedy znikać z nieba całkowicie. Szczególnie jasno miała za to świecić w adwencie. Pokazywała się w sierpniu i znikała w kwietniu. Przepowiadała zbliżanie się zimy. Nazywano ją Wrzesinką, ponieważ najlepiej widoczna jest we wrześniu. W lecie gasła koło południa, jako ostatnia z gwiazd (mówiono o niej, że świeci najdłużej). Czas od Zorzy wieczornej do porannej był magiczny. Można było wtedy skurzyć z drzewa pszczoły do ula, uchronić wieś przed zarazą. Zmieniała się co trzy lata, tzn. Jutrzenka na wiosnę stawała się Gwiazdą Wieczorną. Ponadto uważano, że świeci siedem lat nad Polską, a siedem nad Węgrami (zabierana była też do Turcji, innych krajów). Wytłumaczenia wymaga w tym miejscu sposób postrzegania Węgier w wyobraźni ludowej. Nie były one rozumiane jako po prostu państwo gdzieś na południu. Węgry były szczególną krainą; bardzo odległą; zupełnie obcą; gdzie wszystko wyglądało zupełnie inaczej; często wszystko było odwrócone w stosunku do tego co znajdowało się tutaj; przybywały stamtąd postacie niezwykłe, często proweniencji świętej lub demonicznej. Nazwę Węgier mogły więc w pewnym momencie uzyskać po prostu welesowe zaświaty. Zgodne byłoby z tym istniejące przekonanie, że Raj jest ogrodem zorzy.

Niewidoczność Dennicy na niebie w pewnych okresach była tłumaczona skradzeniem jej przez boginki, lub czarownice. Gdy Jutrzenka była niewidoczna, Wiedźma miała ją ukrywać w garnku, co powodowało długotrwałą posuchę. Susza była prawdopodobnie wynikiem braku wytwarzanej prze Jutrzenkę rosy.

Kiedy gasła Zorza kończyło się pracę. Wtedy też można było zacząć Kupałę. Związek kupały, kąpieli oraz Zorzy wart jest dłuższego rozważenia. Po pierwsze Zorza była postrzegana jako "kąpieleczka" Jezusa. Kąpała go prawdopodobnie w rosie, która, jak już wyżej wspominano, była jej wytworem. Kąpiel ta miała się odbywać właśnie w czasie Kupały. Nie tylko na terenie Słowiańszczyzny, ale bardzo powszechnie, np. Litwinki w czasie Święta Rosy kąpały się w porannej rosie, aby zapewnić sobie urodę oraz by po powrocie do łóżka przyśnił im się przyszły narzeczony; kąpiel w rosie w czasie Beltaine zapewniała urodę i zdrowie również Celtyckim kobietom; podobny zwyczaj praktykowali Szwedzi w czasie Midsommer. Na tej podstawie należy przypuszczać, że w religii słowiańskiej wyobrażano sobie kupalny poranek jako moment kąpieli Słońca w rosie przez Jutrzenkę, co miało mu zapewnić zdrowie i siłę.

W średniowiecznym utworze poetyckim pojawia się ciekawe wezwanie do Zórz:

Zarze, zarzyce, trzy siestrzyce.
Poszła Matka Boska po morzu zbirając złote pianki,
Potkał ją święty Jan: „A gdzie idziesz, matuchno?”
„Idę syneczka swego leczyć”.

Z jednej strony widzimy tutaj związek Zorzy z morzem, a więc wspominanym odprowadzaniem ptaków do ciepłych krajów, do odległej krainy. Z drugiej „złote pianki” wyraźnie przywodzą na myśl rosę, a obmywanie w nich chorego syna – kupalną kąpiel Słońca w rosie.

W religii zachodniogermańskiej bogini wiosny i płodności to Eastre, będąca odpowiedniczką wspomnianych Uszas, Eos i Auszry. Podczas równonocy wiosennej palono jej na wzgórzach ogniska (od jej imienia pochodzą nazwy Wielkanocy - Easter, Ostern). Wyraźnie zwyczaj ten koresponduje ze słowiańskimi ogniskami palonymi w czasie Kupały, mającymi dodać sił Słońcu, a może i Jutrzence. Ma też zapewne związek z tym, że Jutrzenka miała około kwietnia znikać z nieba, podobnie jak Słońce po przesileniu.

Chodakowski zanotował w czasie swych wędrówek, że istnieją trzy Zorze Dziewicze - porankowa, południowa i wieczorowa. Odpowiada to jednocześnie wyobrażeniu trzech księżyców, oblubieńców zórz. Każdy Księżyc miał więc swoją kochankę-siostrę w postaci odpowiadającej mu Zorzy. Niewykluczona jest wrogość Słońca w stosunku do Księżyca z powodu konfliktu o Zorzę Poranną, co ma swój wyraz w mitologii bałtyjskiej.

Identyczne wyobrażenie odnotowuje się w przypadku greckiej Eos, która w południe stawała się Hemerą, a wieczorem Hesperą.

W pieśniach weselnych Jutrzenka symbolizuje pannę młodą. Chodakowski notuje: "Tam zorza lelowa zbliża się do młodego Miesiąca, miłość nowożeńców i Gody zwiastując". Wspomniany był już pogląd o przepowiadaniu przyszłego męża dzięki kąpieli w jutrzenkowej rosie. Zorze brały w opiekę panny szukające miłości.

Zorze pomagały również dzieciom płaczącym (odganiały płacznice, morzyczki). Zachowało się nawet kilka zamawiań z tym związanych. W jednym z nich matka wychodząca w pole wieczorem z dzieckiem na ręku zwraca się do Zórz:

Zorzyczki, zorzyczki,
trzy was jest:
jedna porankowa,
druga południow,
trzecia wieczorowa.
Weźcie od mego dziecka płaczenie,
oddajcie mu spanie.

Oprócz miłości Zorza przepowiadała również przyszłość w innych kwestiach. Krwawa Zorza byłą oznaką śmierci. Również określana była jako czerwona, ognista, złota, które to kolory Uspieński kojarzył z Welesem. Czerwona Zorza w Nowy Rok, lub wieczorem zapowiadała wiatr. Gdy w czerwcu Zorza zachodziła a jednocześnie grzmiało zapowiadało to obfite połowy ryb.

Na koniec można wspomnieć o innych nawiązaniach do nazwy Jutrzenki. Jutrznia (dawniej nazywana właśnie jutrzenką) to pierwsza godzina modlitwy brewiarzowej odmawianej przed wschodem słońca. Mamy tu więc do czynienia z pewną schrystianizowaną formą kultu Jutrzenki, utożsamionej tutaj z Maryją. Ciemna jutrznia z kolei to nabożeństwo wieczorne w środę, czwartek i piątek Wielkiego Tygodnia, w którym po każdym odśpiewanym psalmie gasi się jedną świecę.

Jutrzyna, z kolei, to miara ziemi (mórg, staja). Określano nią przestrzeń, którą można było zaorać parą wołów w ciągu jednego dnia, jeżeli zaczęło się orać od rana. Pierwotnie chodziło tu więc zapewne o ilość ziemi, którą można zaorać od pojawienia się Gwiazdy Zarannej do pojawienia się Gwiazdy Wieczornej.

Wbrew pozorom na temat postaci bogini kojarzonej z planetą Wenus można w przypadku Słowian powiedzieć całkiem sporo z dużym prawdopodobieństwem. Niektóre kwestie wymagają dalszych solidnych badań, jednak zarys wyobrażeń związanych z Jutrzenką jest bardzo wyraźny.

 

Bibliografia:

1. Bartmiński Jerzy (red.), Słownik stereotypów i symboli ludowych, Tom I Kosmos, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 1996

2. Chodakowski Zorian Dołęga, O Sławiańszczyźnie przed chrześcijaństwem oraz inne pisma i listy, Warszawa 1967

3. Czernik Stanisław, Trzy zorze dziewicze. Wśród zamawiań i zaklęć, Wydawnictwo Łódzkie, Łódź 1968

4. Minczew Georgi, Skowronek Małgorzata (red.), Apokryfy i legendy starotestamentowe Słowian Południowych, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006

5. Moszyński Kazimierz, Kultura ludowa Słowian, Cz. I Kultura duchowa, z. 1, Polska Akademia Umiejętności, Kraków 1934

6. Leciejewicz Lech (red.), Mały słownik kultury dawnych Słowian, Wiedza Powszechna, Warszawa 1972

7. Strzelczyk Jerzy, Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 1998

8. Szyjewski Andrzej, Religia Słowian, Wydawnictwo WAM, Kraków 2003