Sądzę, że w hellenizmie przynajmniej religia jako taka aż tak nie łaczy się z etyką. Etyka reguluje stosunki między ludźmi, religia - ludzi z bogami. Nie przypomina mi się żaden tekst czy mit związany z tą kwestią. Można by zapytać racz...

(Jeśli jest taki wątek to przepraszam, ale znaleźć nie mogłem) Nie ukrywam że jestem za zachowaniem obecnej ustawy aborcyjnej. Każda religia ma jakiś stosunek do tej kwestii. Jak to wygląda w przypadku religii pogańskich ?

Nie wszyscy "znają mnie" na FB, więc wklejam też tutaj:

Cytuj

Rozgorzał kolejny spór wokół tzw. klauzuli sumienia. Ileś tam set kołtuńskich lekarskich i pielęgniarskich głów na apel „przyjaciółki Jana Pawła II” zjechało się na Jasną Górę i ślubowało, iż płodów spędzać nie będzie. Ponieważ nadchodzi sezon ogórkowy, temat będzie do obrzydzenia wałkowany zapewne przez całe lato. A we wrześniu albo umrze śmiercią naturalną, albo… Strach się bać.

Żeby było jasne – nie jestem i nigdy nie byłem ze względów etycznych zwolennikiem liberalizacji prawa aborcyjnego, uważam iż obecnie obowiązujące w Polsce regulacje w tym zakresie są dobre, a resztę załatwi porządna edukacja seksualna i antykoncepcja (nie można aborcji traktować jako środka antykoncepcyjnego „po fakcie”). Problem w tym, iż mamy chroniczne trudności z przestrzeganiem przepisów prawa. Lekarze odmawiają wykonywania legalnych zabiegów spędzania płodu i deklarują, iż będą to nadal robić. A ich koledzy farmaceuci od lat walczą o prawo do niesprzedawania prezerwatyw. Już dziś wiele aptek zasłaniając się „sumieniem” nie ma ich w swojej ofercie, co tylko dowodzi żałosnego stanu higieny w narodzie, zarówno seksualnej jak i umysłowej. Poczekajmy, aż o prawo do „klauzuli sumienia” zaczną walczyć ich koledzy z hipermarketów – i pani przy kasie odmówi nam skasowania towaru, bośmy chcieli zakupić opakowanie Durexa. A może i na świadków Jehowy rozciągniemy prawo do wykręcania się „sumieniem”? Niech lekarz ma prawo do odmówienia ze względów religijnych przetoczenia krwi pacjentowi w stanie krytycznym, jego święte prawo…

Nie każdy musi być murarzem, policjantem, marynarzem. Nie każdy musi być też lekarzem i aptekarzem. Lekarza obowiązuje etyka lekarska i obowiązujące przepisy prawa. Jeśli ze względu na swoje prywatne „sumienie” ma problem z ich realizacją, to problemem jest jego sumienie a nie etyka zawodowa i powinien z zawodu zrezygnować. Prawo w Rzeczypospolitej Polskiej formalnie stanowi Sejm i Senat, a nie Episkopat. Tymczasem w rzeczywistości wystarczy być zupełnie NIKIM – „przyjaciółką Jana Pawła II”, aby pełnić rolę ostatecznej instancji moralnej, której wyroki obowiązują wszystkich obywateli. Redaktor Terlikowski wielokrotnie deklarował, że gdy jego żona lub 12-letnia córka padną ofiarą gwałciciela, będzie im kazał donosić ciążę. Sprawa redaktora Terlikowskiego, ale niech nie zmusza do takich szalonych i bezdusznych czynów innych. Jak mniemam owo dziecko po narodzinach bez żalu wyrzuciłby na śmietnik, wszak Kościół w Polsce troszczy się tylko o życie „nienarodzone”, ale o narodzone już nie bardzo dba. Żyjąca w nędzy, głodująca i pochodząca z patologicznych rodzin dziatwa już działaczy pro-life nie interesuje, dla nich Marsze dla Życia ulicami nie chodzą.

Naciski ze strony środowisk katolickich doprowadziły do tego, iż na uczelniach medycznych w zasadzie nie ma już zajęć dot. kwestii spędzania płodu. Albo student kierując się „nakazem sumienia” odmawia uczestnictwa w nich. Skutkuje to nie tylko brakiem realnej wiedzy o tym, z czym się walczy, ale także rosnącą liczbą powikłań (także śmiertelnych!) po niedonoszonych ciążach. Bo lekarz po samoistnym poronieniu nie ma pojęcia o tym, jak wyłyżeczkować resztki płodu. Ot, efekty etyki z kruchty kościelnej.

http://www.filmweb.pl/film/Jaskinia+zapomnianych+sn%C3%B3w-2010-597854
Ostatnio miałem okazję obejrzeć. Znakomity film dokumentalny Wenera Herzoga o grocie Chauveta we Francji. Mocna i mądra rzecz. Pojawiająca się pod koniec filmu scena z prezent...

Trzeba będzie kupić, niewiele publikacji tego typu na rynku polskim.

Może ktoś z Was będzie miał okazję się zapoznać:

http://e.wydawnictwowam.pl/tyt,53345,Neopoganstwo.htm

Powtarzam więc: 100 osób jest obecnie absolutnie poza naszym zasięgiem, niezależnie od tego, co byśmy z tego mieli mieć.
Cytat: Iselor w Dzisiaj o 12:22Może wystarczyłoby to na organizację jakichś spot...

Każdy legalnie zarejestrowany związek wyznaniowy otrzymuje jakąś kasę od Państwa. Oczywiście, im większy tym więcej kasy ale jednak każdy otrzymuje. Oznacza to, że rejestracja hellenistów przyniosłaby korzyści finansowe. Nieduże, ale jed...

Cytat: Feanaro w Wczoraj o 17:49Nie mam pojęcia, jak ten nowy Pantheion teraz edytować...

Czy może ktoś http://www.pantheion.pl/Hymny-do-Bogow-hellenskich w sekcji "Nowożytne i współczesne" dodać nowy hymn? Nie mam pojęcia, jak ten nowy Pantheion teraz edytować...

Friedrich Hölderlin, Bogowie

Myślę, że nie ma nic gorszego jak zabieganie o względy duchowych wrogów.Czego byś nie zrobił zawsze na tym wyjdziesz źle.
Rodzimowierca ma zakodowany zupełnie inny system wartości, to czego np. katolicy się uczą, u Rodzimowiercy zawiera się w osobistym człowieczeństwie.
przerobiłam na „własnym grzbiecie” zrozumienie owych różnic.Bogatsza o doświadczenia nie szukam żadnego porozumienia, pilnuję swojego portfela i śmieję się z infantylizmu.

Ostrzegam przed internetowym sklepem www.[/size]wersa[/color][/size].pl "[/siz...

Też myślałem, że chodzi o film wskazany przez Władykę, innego nie znam.

Ale możesz sobie obejrzeć Juliusza Cezara z 1953 r., znakomitą adaptację sztuki Szekspira o tym tytule. Gielgud gra.

No cóż, może ktoś inny okaże się być bardziej pomocny ode mnie.

To chyba jednak nie to  tamten film miał chyba z 10 lat wiecej...

http://www.filmweb.pl/film/Juliusz+Cezar-2002-94360

Nie jest to ten film? Z tego co pamiętam jest tam pokazane oblężenie Alezji i poddanie się Wercyngetoryksa. Tu masz dokładnie ten fragment:

https://www.youtube.com/watch?v=hxS49T10QRs

W dzieciństwie oglądałem bardzo ciekawy film o podobjach Cezara w Galii - była tam scena bitwy pod Alezją. Film był dość nowy (teraz może mieć ze 20 lat czyli nie z lat 50-tych) - ktoś może kojarzy jak się nazywał bo niestety nie pamięta...

Po co? To chyba nie jest miejsce do uprawianie polityki?